MIVIA Monitor aktywności ESSENTIAL 350

MIVIA Monitor aktywności ESSENTIAL 350

Monitory aktywności zyskały popularność już jakiś czas temu. Pamiętam nawet jak moja żona otrzymała taki jeden w gratisie do smartphone`a Sony. Oczywiście nigdy z niego nie korzystała. Nie miał nawet jakiegokolwiek wyświetlacza, a jego możliwości nie różniły się znacząco od zwykłego krokomierza. Te czasy jednak bezpowrotnie minęły. W czasach gdy na rynku jest naprawdę sporo ciekawych opasek monitorujących aktywność trudno o coś, co wyraźnie się wyróżni. Można przecież kupić Polara Loop, można wybierać między Garminowskim Vivofitem a Vivosmartem itp. itd. Nie sposób narzekać na brak możliwości wyboru. A jednak otrzymałem jakiś czas temu do testów urządzenie, które próbuje wyraźnie namieszać w tym zestawieniu. To Essential 350 nikomu nieznanej marki MiVia. Czy aby na pewno nieznanej? MiVia to część koncernu MiTAC, tego samego, który posiada doskonale znaną wszystkim podróżującym markę Mio. Kilka produktów tej firmy było już testowanych na blogu a i opinie zebrały całkiem niezłe (najlepszą nawigacja rowerowa!). Z nadzieją więc podchodziłem do testu monitora aktywności.

Opakowanie nie wyróżnia się specjalnie wśród innych produktów grupy MiTAC. Nie znaczy to jednak, że jest źle. Pudełko zawiera wszystkie najważniejsze informacje o możliwościach Essential 350 a duże okienko sprawia, że możemy przyjrzeć mu się z bliska. W pudełku prócz samego urządzenia znajdziemy również instrukcję obsługi a także ładowarkę. Ten element jako pierwszy mnie zaintrygował. Z jednej strony dedykowana ładowarka jest fantastyczna (bo magnetyczna) i działa naprawdę perfekcyjnie, z drugiej jednak mimo tego trochę żałuję, że Essential 350 nie ma takiego najzwyklejszego, uniwersalnego microUSB (choć Garminy czy Polary też czasami mają dedykowane złącza). Bo jak taką fajną magnetyczną ładowarkę się zgubi, to potem jest problem z ładowaniem urządzenia. A ładowarek i kabli microUSB chyba każdy ma sporo, no i łatwiej je dostać w sklepie. No nic, abstrahując od tego ładowarka jest niewielka. Urządzenie za jej pośrednictwem ładowane jest przez komputer (port USB). Czas ładowania po pełnym rozładowaniu wynosi około 1:30 h (a wydaje mi się, że nawet trochę krócej). Ładowanie jest sygnalizowane przez wyświetlanie na ekranie specjalnej, ruchomej ikony. Ładowarka zajmuje bardzo mało miejsca no i dzięki magnesowi nie trzeba się męczyć ze wciskaniem końcówki do urządzenia, dzieje się to w zasadzie samo. Niestety, miejsce gdzie podłącza się ładowarkę posiada silikonową zaślepkę, która jest mała i… zgubiłem ją plus minus po tygodniu użytkowania. Według producenta żywotność baterii wynosi do 5 dni z włączonym powiadamianiem (w praktyce 4 dni) i do 15 dni z wyłączonym powiadamianiem (maksymalnie udało mi się uzyskać 12 dni).

Samo urządzenie wygląda dość solidnie. Jego wymiary to: 46.06 x 21.45 x 11.3mm a waga to zaledwie 25 gramów. W skrócie: małe, lekkie, nie przeszkadza w codziennych sprawach. Po kilku miesiącach użytkowania nie widać na nim żadnej rysy (ani na wyświetlaczu OLED, który ma 0.48 cala, ani na srebrnym przycisku pod nim). Klasa wodoodporności opaski to IPX7 (co pozwala na zanurzenie w wodzie do 30 minut na głębokość do 1 metra). Pozwala to na normalne korzystanie z opaski nawet podczas ulewnego deszczu, kąpieli w wannie czy podczas prysznica. Oprócz przycisku pod wyświetlaczem opaska posiada również drugi – z boku obudowy,  po prawej stronie. Jest on odpowiedzialny za przełączanie widoków urządzenia. Jest na tyle duży, że nie trzeba go szukać podczas codziennego użytkowania ale na tyle mały, że nie da się go „przypadkiem” wcisnąć.

Opisałem jak wygląda to urządzenie a w dalszym ciągu nie napisałem czym się wyróżnia wśród innych markowych monitorów aktywności! Essential 350 to pierwsze urządzenie tego typu na rynku które wykorzystuje sensor EKG z technologią NASA EMD. Oznacza to, że odczyt pomiaru tętna odbywa się na podstawie kurczenia się i rozkurczania komór serca. W innych opaskach – Garminach, Polarach, TomTomach itp. itd. urządzenia do tego celu wykorzystują sensory optyczne PPG bazujące na krwi przepływającej przez naczynia krwionośne w nadgarstku. Co jest dokładniejsze? Nie jest trudno zgadnąć. Można więc pokusić się o stwierdzenie: MiVia Essential 350 to najdokładniejszy sensor EKG jaki możesz nosić na nadgarstku. Proste. Ciekaw jestem, czy tego typu technologia znajdzie swoje zastosowanie również w zegarkach biegowych i multisportowych – myślę, że byłaby to swoista rewolucja. W końcu wielu biegaczy dalej biega z niewygodnymi pasami piersiowymi, bo nie wierzą we wiarygodność technologii optycznej PPG. Funkcję badania EKG włączyć jest bardzo prosto – wspominany już srebrny przycisk pod wyświetlaczem należy przytrzymać przez 5-10 sekund. I już. Z założenia wspaniale. Niestety muszę zauważyć, że kilkunastokrotnie zdarzyło się, że badanie nie zakończyło się podaniem aktualnego tętna. Dlaczego? Nie wiem. Brałem pod uwagę, że może po prostu jestem wampirem, ale ostatnio były słoneczne dni i nic mi się nie stało – więc to chyba nie to. Uważam niestety, że to największy mankament tego modelu. A mogło być naprawdę pięknie.

Co oprócz EKG? Szczerze mówiąc to jak na niewielką opaskę to całkiem sporo. To co mi bardzo przypadło do gustu to badanie indeksu ciała i zdrowia (Health & Body Index). Pozwala on uzyskać pełną analizę wieku ANS, energii organizmu i poziomu stresu. Do wykonania pomiaru potrzebna jest aplikacja mobilna (opaska łączy się ze smartphone`m za pośrednictwem Bluetooth 4.0). Jak można przeczytać na stronie producenta: „Wiek ANS nie kłamie; oddaje „rzeczywisty wiek” Twojego organizmu na podstawie prostych, prawdziwych faktów dotyczących Twojego stanu zdrowia. ANS czyli autonomiczny układ nerwowy, jest częścią obwodowego układu nerwowego, który wpływa na funkcjonowanie najważniejszych organów, takich jak serce, wątroba i płuca. Tak więc, jeśli dane ANS pokazują wiek młodszy od rzeczywistego, to znaczy, że jesteś w dobrej kondycji fizycznej. Ale jeśli indeks pokazuje, że masz więcej lat niż w rzeczywistości, musisz poprawić styl życia, aby obniżyć wiek ANS do rzeczywistego wieku.”

Od kilku miesięcy co najmniej kilka razy w tygodniu ćwiczę oddech (za pomocą aplikacji mobilnej Prana Breath). Ale… opaska MiVia daje podobne możliwości! Szczerze mówiąc aplikacja MiVia Essential jest tak łatwa w obsłudze, że ćwiczenie z nią to prawdziwa przyjemność. A odpowiednie ćwiczenia oddechowe mają wiele zdrowotnych właściwości – od zmniejszenia stresu po obniżenie tętna. Na pewno warto tego spróbować, mi pomaga, szczególnie po ciężkim dniu. W aplikacji MiVia Essential do wyboru mamy 3 poziomy treningu oddechu, którego celem może być: poprawa wieku ANS, zwiększenie poziomu energii lub też redukcja stresu i poprawa jakości snu. Niestety jednak nic nie jest perfekcyjne. U mnie na telefonie wszystko wyświetla się idealnie (Xiaomi Redmi Note 4) ale już na starszym modelu Huawei, który posiada moja mama (korzystała z opaski przez miesiąc) niektóre bloki nachodzą na siebie co utrudnia korzystanie z appki.

Opaska pozwala również na analizę snu. Co interesujące – sama jest w stanie przełączyć się w tryb śledzenia snu. Działa to całkiem nieźle i zlicza np. ilość zmian pozycji czy procent jakości naszego snu. Jeśli rano będziemy przełączać kilkukrotnie drzemkę (wiele osób ma taki nawyk) to również zostanie to odnotowane. Moim zdaniem bardzo ciekawa funkcja!

Prócz snu opaska mierzy również nasza dzienną aktywność, m.in. liczy kroki oraz minuty dziennej aktywności. Co najważniejsze wybitnie pomaga to w poprawie jakości naszego życia. Mnie osobiście mocno motywuje, by realizować swój dzienny cel i być coraz bardziej aktywnym. Może czasami lepiej wysiąść przystanek wcześniej i przespacerować się 10 minut do pracy? Zdecydowanie tak.

Tak jak wspominałem aplikacja MiVia Essential z jednej strony nie jest idealna…ale z drugiej. Przecież smartphone mamy zwykle zawsze pod ręką a to znaczy, że na bieżąco (albo w wolnej chwili) jesteśmy w stanie analizować wskaźniki czy skorzystać z dodatkowych funkcji jakie daje aplikacja. I pod tym względem to naprawdę spory atut.

Dla mnie dużą pomocą jest również alarm wibracyjny. Zwykle w pracy mam wyłączony głos w telefonie a aplikacja daje mi znać, gdy otrzymam jakieś powiadomienie. Podobnie ma się rzecz gdy jestem na siłowni. Świetna sprawa.

Wracając jeszcze na moment do kwestii pomiaru tętna. Opaska idealnie się sprawdza podczas treningu obwodowego czy jakichkolwiek innych ćwiczeń – w przerwie pomiędzy seriami mam nawyk sprawdzania ile wynosi moje aktualne tętno. Podobnie jest gdy np. wybieram się na trening biegowy. Oczywiście – opaska nie zastąpi nam zegarka z GPS (podczas biegania), z drugiej strony jednak dostarcza nam przydatnych informacji np. właśnie w trakcie fitnessu. I w takiej roli nie potrzebujemy niczego więcej.

Krótko podsumowując. Opaska MiVia Essential 350 oferuje nam naprawdę sporo i cenę 449 złotych nie uważam za przesadzoną. Plusami tego modelu na pewno jest bardzo dokładny pomiar tętna, sporo dodatkowych funkcji w tym trening oddechu czy analiza ANS. Opaska jest lekka, dobrze prezentuje się na dłoni i jest porządnie wykonana. Co z minusów? U mnie momentami szwankował pomiar tętna i to uważam za największą wagę, na starszych telefonach wyświetlanie aplikacji mobilnej może przysparzać problemów. Mimo tego jednak jest to bardzo wysokiej jakości produkt – wart ceny i zainteresowania!

Translate »