ZeFit od MyKronoz to urządzenie z serii wearables. Trafił w moje testujące ręce i postanowiłem zmęczyć go dość solidnie.
Na początek warto wspomnieć czym w teorii są opaski Smart Band. Ma to być inteligentna opaska, która bada naszą aktywność, sen, motywuje nas do działania. W zależności od producenta może łączyć się z pasem do pomiaru tętna, może komunikować się z telefonem komórkowym w celu wyświetlania powiadomień, lub sterowania odtwarzaczem muzyki.
MyKronoz to stosunkowo młoda, szwajcarska firma, założona w styczniu 2013, która postawiła sobie za cel projektowanie i sprzedawanie produktów, które mają wspierać codzienne aktywności. Ich opaska jest jednym z produktów przyświecających tej właśnie idei.
PIERWSZE WRAŻENIA
Otwieram pudełko i jestem pozytywnie zaskoczony. Całość zapakowana estetycznie w przezroczysty sześcian. Sama opaska wewnątrz na podstawce. Całkiem nieźle.
Pierwszy kontakt z ZeFit-em również mnie nie rozczarował. Wysoka jakość materiałów, dobre spasowanie. Całość bardzo estetyczna i nawiązująca wyglądem do urządzeń z wyższej półki. Po założeniu na rękę nieco sztywny, ale ogólnie nie przeszkadza.
URUCHOMIENIE
Pierwsze uruchomienie wymaga od nas spersonalizowania urządzenia. Konieczne jest parowanie urządzenia z telefonem, bądź komputerem. I tutaj pierwsze zaskoczenie, ZeFit obsługuje tylko Bluetooth 4.0. Jako, że mój telefon takowego nie posiada musiałem szukać alternatywy. Producent nie wspomina w instrukcji o możliwości podpięcia pod komputer. Dopiero na stronie możemy znaleźć odpowiednie oprogramowanie.
Tworzymy konto w niezwykle prostej aplikacji (mobilna wersja jest również bardzo prosta). Login, hasło, wiek, waga i już możemy korzystać z urządzenia. Logujemy się, ustawiamy jeszcze godzinę i ZeFit zaczyna z nami współpracować.
Naciśnięcie przycisku na obudowie powoduje zmianę wyświetlanych informacji ZEGAR -> KROKI ->DYSTANS ->KALORIE.
APLIKACJA PC
Samo oprogramowanie jak wspomniałem wcześniej jest niezwykle proste. Składa się z 6-ciu zakładek, z których zarządzamy wszystkimi funkcjami urządzenia.
Po zalogowaniu mamy możliwość weryfikacji danych podanych podczas rejestracji z poziomu zakładki „MÓJ PROFIL”
Zakładka czas i data umożliwia zmianę czasu i daty, oraz formatu jej wyświetlania na urządzeniu.
Cele, to indywidualnie spersonalizowane poziomy, do których chcemy dochodzić codziennie. Każdy poziom jest sygnalizowany wibracją z informacją „Goal Achieved”
Powiadomienia – umożliwiają ustawienie do 6-ciu indywidualnych alarmów z możliwością wyboru dni tygodnia w jakich będą występowały. Urządzenie uruchamia wtedy wibrację i przypomina co 2 minuty.
Zarządzanie urządzeniem – daje możliwość odłączenia go, lub dodania nowego.
PANEL WWW
Dostępny z poziomu przeglądarki panel daje możliwość analizy uzyskanych wyników. Po synchronizacji urządzenia dane z niego zostają wrzucone właśnie tutaj. ZeFit może pamiętać do 7-miu dni treningu, po tym czasie dostaniemy komunikat „Memory Full”.
Strona zawiera informacje o pokonanych dystansach, ilości kroków, kalorii.
Ciekawą opcją jest analiza snu. Urządzenie na podstawie analizy ruchu sprawdza ile razy w ciągu nocy się budzimy, jak długo zasypiamy. Informacje są dość proste, jednak według moich analiz faktycznie pokrywają się z rzeczywistością i ZeFit faktycznie rejestruje przebudzenia i nadmierne „wiercenie”.
MINUSY
Nie należę do osób czepialskich w stosunku do sprzętu, którego używam, jednak są dwie sprawy, które przeszkadzają mi w ZeFit-cie.
1. To brak wodoszczelności. Przy jednym przycisku można było pokusić się o zapewnienie tego parametru, tym bardziej, że ma to być opaska, która towarzyszy nam na każdym kroku.
2. Bluetooth v 4.0. – czyli komunikacja, którą posiadają tylko nowe urządzenia na rynku. O ile zrozumiałbym to, gdyby opaska posiadała funkcje wymuszające połączenie non stop z telefonem, to w tym przypadku zupełnie nie rozumiem tego posunięcia, tym bardziej, że opaska kierowana jest raczej do ludzi z mniej zasobnym portfelem, czyli w domyśle być może bez najnowszych smart fonów.
PODSUMOWANIE
Jeżeli komuś potrzebne są takie urządzenia do motywowania, to nie mam nic przeciwko. Każdy sposób motywacji do działania jest pozytywny, o ile przynosi skutek. Ciekawy design, wygoda użytkowania sprawiły, że używam opaski zamiast zegarka. Cele treningowe powodują, że staram się dziennie wykonać to minimum, czyli efekt motywacyjny jest, a o to chodziło.
Musze powiedzieć, że za cenę, którą przyjdzie nam zapłacić za to urządzenie, to całkiem rozsądny wybór. Dobra bateria, czytelny wyświetlacz. Mogę polecić !
Strona producenta: www.mykronoz.com