Biegłem ubitą ścieżką na wydmach, a od Morza Północnego lekko wiała chłodna bryza. Pogodne niebo zlewało się na horyzoncie z morzem. Rytmiczna muzyka nadawała tempo mojemu biegowi. Nagle dźwięki stały się cichsze i mniej wyraźne. Poczułem, jak jedna ze słuchawek wypada mi z ucha. Za chwilę druga. Kabel już się zwinął i zaplątał. I tak jeszcze kilka razy, aż skończyła mi się cierpliwość. Wściekły zwinąłem słuchawki w kłębek i wepchnąłem do kieszeni. Dokończyłem trening przy szumie fal, wiatru i odgłosach mew. Oczywiście też było fajnie, ale wtedy zapadła decyzja o kupnie sportowy słuchawek.
Po przeprowadzeniu researchu w Internecie, wybór padł na słuchawki Sennheiser PMX 680. Melanż firm Adidas i Sennheiser wydawał się spełniać wszystkie moje oczekiwania, a zależało mi przede wszystkim na komforcie użytkowania i dobrej jakości dźwięku. Współpraca Adidasa i Sennheisera miała zaowocować powstaniem produktu, w którym połączone będzie doświadczenie sportowców i specjalistów od dźwięku. Czy się udało? Już na wstępie mogę napisać, że tak.
Sportowa linia słuchawek powstałych przy współpracy tych dwóch renomowanych marek składa się z kilku modeli. Ja zdecydowałem się na słuchawki z pałąkiem, które wydały mi się najbardziej stabilne.
Słuchawki mają przyjemny dynamiczny design i kolorystykę, która powinna się spodobać większości osób. Dają się zauważyć, ale jednocześnie nie rzucają się nachalnie w oczy.
Po założeniu słuchawki dają bardzo komfortowe i stabilne uczucie. Dobrze trzymają się uszu, a jednocześnie nie powodują nieprzyjemnego ucisku. Są lekkie i bardzo dobrze wyprofilowane. Bieganie, chodzenie czy skakanie nie robi na nich wrażenia. Słuchawki w ogóle się nie przemieszczają, dzięki czemu możemy cieszyć się muzyką i sportem jednocześnie. PMX 680 sprawują się świetnie również w czasie długich treningów. Nie mamy ochoty ich wyrzucić do najbliższego kosza po godzinie czy dwóch.
Pałąk wykonany jest z elastycznego materiału, dzięki czemu łatwiej dopasujemy go do kształtu naszej głowy. Jest on bardzo wytrzymały i odporny na odkształcenia, czego trochę się obawiałem. Już kilka razy zdarzyło mi się słuchawki zgnieść w plecaku albo walizce, ale wygięty pałąk zawsze wracał do swojego oryginalnego kształtu. Słuchawki bez obaw o złamanie czy zniekształcenie chowam, a raczej upycham, do kieszeni pasa biegowego. Oczywiście wszystko ma swoje granice, dlatego nie polecam zbyt ekstremalnego eksperymentowania.
Kabel wychodzi tylko z jednej strony, przez co łatwiej jest go umocować. Bardzo ciekawym i praktycznym rozwiązaniem jest podzielenie go na dwie części. Dzięki temu nie musimy męczyć się z długim plątającym się przewodem, jeżeli wystarczy nam krótki (np. kiedy korzystamy z odtwarzacza mocowanego na opasce na ramieniu). Poza tym, kabel podzielony na dwie części łatwiej jest przeprowadzić przez przeznaczone do tego otwory w odzieży, a znajdujący się na nim moduł regulacji głośności nie utrudnia nam tego. Możemy sobie wyobrazić, że ciężko byłoby nam przepchnąć szerszą część do regulacji głośności przez wąskie oczko na kabel. Dzięki podzieleniu kabla na dwie części nie ma takiego problemu.
Regulacja głośności ma formę klipsa, który możemy przypiąć do bluzy lub koszulki, dzięki czemu nie będzie „latać” ani obciążać kabla. W zestawie znajduje się również dodatkowa klamerka do przymocowania kabla.
Dodać należy, że kabel został wzmocniony keflarem, który wykorzystywany jest między innymi przy produkcji kamizelek kuloodpornych. Dzięki temu jest on bardzo wytrzymały i odporny na wszelkie szarpnięcia czy otarcia.
Cechą zasługująco na uwagę jest specyficzna konstrukcja samej słuchawki, tzn. końcówki, którą wkładamy do ucha. Oczywiście jest ona okrągła, jednak tylko jedna połówka posiada otwory, przez które wychodzi dźwięk (open end). Dzięki takiemu rozwiązaniu przy nawet stosunkowo głośno puszczonej muzyce jesteśmy w stanie usłyszeć chociaż część dźwięków dochodzących z otoczenia. Nie jest to bez znaczenia, jeżeli biegamy np. przy ruchliwej ulicy, gdzie ważne jest, abyśmy słyszeli nadjeżdżający pojazd albo klakson. Drugim skutkiem takiego rozwiązania jest to, że muzyka trafia do naszych uszu… i tylko tam. Korzystając z tych słuchawek możemy słuchać muzyki nawet bardzo głośno, jednocześnie nie narzucając się nią osobom w naszym otoczeniu. Jest to szczególnie ważne kiedy słuchamy muzyki np. w autobusie czy pociągu.
Całość słuchawek jest wodoodporna, dlatego nie zaszkodzi im ani deszcz ani pot. Jeżeli uda nam się słuchawki ubrudzić, to możemy je spokojnie umyć/wypłukać pod bieżącą wodą. Są one również odporne na mróz. Miałem przyjemność biegać w nich w czasie Zimy i nie zauważyłem żadnych uszkodzeń ani utraty jakości dźwięku.
Jakość dźwięku stoi na najwyższym poziomie. Oczywiście znalazłem w Internecie opinie malkontentów, którzy twierdzą, że bas jest za słaby. Musimy jednak pamiętać, że koniec końców są to słuchawki douszne, które nigdy nie zapewnią nam takiej jakości, jak słuchawki wokółuszne czy zestaw hi-fi. Moim zdaniem jakości dźwięku niczego nie można zarzucić. Wysokie dźwięki nie są drażniące ani piskliwe, a basy schodzą nisko, nadając rytm naszemu biegowi. Chciałbym zaznaczyć, że słuchałem na tych słuchawkach różnej muzyki i z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że nadają się one do słuchania każdego gatunku od POPu pzez Drum&Base, Techno, Rock aż po ciężkie brzmienia Heavy a nawet Death Metalowe.
Jedyna wada, jaką zauważyłem dotyczy ogólnie wszystkich słuchawek z pałąkiem. Taka konstrukcja uniemożliwia noszenie ich pod czapką, co może być problemem w Zimie. Zaznaczam, że mam tutaj na myśli typową czapkę zimową – pałąk w żadnym razie nie przeszkadza przy noszeniu czapeczki z daszkiem. Pałąk utrudnia też słuchanie muzyki na leżąco lub kiedy chcemy oprzeć o coś głowę. Jednak tak jak już mówiłem, nie jest to wada tego konkretnego modelu, a generalnie konstrukcji z pałąkiem.
PMX 680 polecam każdej osobie, która lubi słuchać muzyki w czasie uprawiania sportu. Słuchawki te nie należą co prawda do najtańszych, ale jest to jeden z tych wydatków, których nie będziemy żałować, a raz kupione będą nam służyć przez bardzo długi czas.
Słuchawki Sennheiser PMX 680 wyróżniamy znakiem „Dobry Wybór”!