Powolutku kończy nam się polska złota jesień. To czas, gdy góry (przynajmniej według mnie) są najpiękniejsze. To też wspaniała okazja by poobcować z wielobarwną naturą nieco więcej. Bo wiecie – lato wcale nie jest najlepsze na jesienne wędrówki. Człowiek się szybciej męczy, poci, można bardzo łatwo się za mocno opalić… ot, wcale nie jest na pełnym słońcu tak przyjemnie. Ale gdy liście stają się kolorowe temperatura jest dużo przyjemniejsza, słońce tak nie doskwiera a zapach wilgotnego lasu jest lepszy niż cokolwiek innego. I właśnie w tym roku na okres jesienny, który niejako kończył też moją tegoroczną przygodę z bieganiem a zaczynał z chodzeniem po szlakach sprawiłem sobie nowe buty.
Jeśli czytaliście już moje recenzje to pewnie nie zdziwi Was fakt, że po raz kolejny wybrałem Columbię – amerykańską, coraz bardziej popularną na naszym rynku markę, która moim zdaniem ma bardzo satysfakcjonujący stosunek ceny do jakości. Produkty są też dostępne w wielu sklepach multisportowych dlatego można je i przymierzyć i często upolować w niezłej cenie. Tak było z flagowym modelem na sezon AW22/23 – Columbia Peakfreak II OutDry.
Buty są dostępne w czterech wersjach kolorystycznych, osobno dla kobiet i dla mężczyzn. Jak to na jesień i zimę – nie zapomniano również o wersji MID, która jest nieco wyższa. Mi najbardziej przypadł do gustu kolor „petrol blue” – niebieski z czarnymi i żółtymi wstawkami. Z jednej strony nie jest smutny jak buty, które są w całości czarne, z drugiej jednak pasuje nie tylko w góry ale także do zwykłych jeansów – czyli można go z powodzeniem założyć na spacer, na zakupy czy nawet do pracy. Buty sprawiają rażenie masywnych mimo tego, że w dużej części zostały wykonane z siateczki, mimo tego jednak nie są wcale ciężkie – para w moim rozmiarze waży około 350 gramów. Sam wygląd buta zdecydowanie może się podobać, z jednej stronie jest klasycznie ale but może przypaść do gustu również tym, którzy lubią prezentować się nietuzinkowo i nowocześnie. Materiały zastosowane do produkcji są dobrej jakości i to zwraca uwagę już przy pierwszym zerknięciu się z modelem.
Zewnętrzna część cholewki została wykonana z bezszwowej, syntetycznej siateczki, która jest wytrzymała. Z przodu but posiada bardzo praktyczny otok, który wyraźnie zwiększa żywotność modelu ale stanowi również ochronę dla palców. Podczas marszu łatwo uderzyć o wystający kamień i korzeń a wtedy ten element doskonale nas ochroni. W newralgicznych miejscach po bokach cholewki także zastosowano dodatkowe wzmocnienia. Na szczególną uwagę zasługuje również wzmocniony, usztywniony zapiętek, który dobrze stabilizuje stopę i zapewnia odpowiedni poziom wsparcia i komfortu.
Klasyczny system wiązania pozwala na precyzyjne dopasowanie butów do stopy. W przemyślany sposób został wykonany język w tych butach. Jest szeroki i posiada stosunkowo dużo wypełnienia wewnątrz. Dzięki temu z jednej strony dobrze otula ale też jest miękki i wygodny nawet podczas całodziennego marszu . Logo marki Columbia na górze tylko poprawia estetykę całości. Boki języka zostały zespolone z bocznymi częściami cholewki co ma niebagatelne znaczenie gdy brodzimy w błocie czy kałużach na mokrym szlaku – poniżej kostki ani kamienie, ani woda nie przedostaną się do wewnątrz buta a nasze stopy pozostają bezpieczne i suche. Tak jak już wspominałem dobrze profilowany zapiętek również świetnie spełnia swoją rolę.
Od wewnątrz cholewka została wyposażona w firmową membranę marki Columbia – OutDry. Była już przeze mnie wielokrotnie testowana i w moim odczucie swobodnie może konkurować z innymi markowymi membranami dostępnymi na rynku. Faktycznie nawet jeśli staniemy na kilka minut w kałuży w butach dalej będzie sucho i przyjemnie. Membrana jest wodoodporna i oddychająca ale jak to membrana – ta oddychalność jest jednak minimalnie ograniczona w porównaniu z butami bez membrany. Dlatego też buty z np. OutDry to idealny wybór najesień czy wiosnę, gdy temperatura na zewnątrz nie przywodzi na myśl sandałów. W butach jest wygodnie nawet podczas kilkugodzinnej wycieczki w temperaturze 21-22 stopni. Powyżej moim zdaniem stopa może zacząć się pocić (ogromną rolę w tym będzie też odgrywał odpowiedni dobór skarpet, które są często niedocenianym a niezwykle istotnym akcesorium każdego piechura).
Buty posiadają Amortyzującą i stabilizującą śródpodeszwa Techlite. Jak pisze o niej producent: „Technologia Techlite™, opracowana z myślą o zapewnieniu najwyższego poziomu wygody i amortyzacji w obuwiu turystycznym, to wytrzymały, pochłaniający wstrząsy materiał zapewniający nieprzerwane podparcie i ochronę stóp. Materiał, dzięki konstrukcji o komórkach zamkniętych ma naturalne właściwości antybakteryjne, jest łatwy w pielęgnacji i odporny na zapachy. Ponadto proces wytwarzania materiału Techlite™ jest niezwykle korzystny pod względem ekologicznym w porównaniu z innymi technologiami amortyzacji. Proces formowania materiału Techlite™ obniża ilość odpadów o 25–30%, zmniejszając ilość materiałów na wysypisku.” Prawda jest taka, że nawet dzień po pokonaniu prawie 70 kilometrów po górach i dużym przeciążeniu kolan na następny dzień w Peakfreakach byłem w stanie spokojnie pokonać rodzinną wycieczkę na Jaworzynę Krynicką i z powrotem – a to już moim zdaniem o czymś świadczy. But faktycznie nawet po dłuższym marszu w dalszym stopniu zapewnia wygodę i nie sprawia problemów na trasie.
Podeszwa zewnętrzna posiada regularne, dość wysokie wypustki. Dzięki temu buty zapewniają bardzo dobrą przyczepność w mokrym i niepewnym terenie. Szutrowa droga, mokry mech, liście czy wilgotne skały? Nie ma problemu. Co więcej – w butach bardzo wygodnie porusza się również po mieście czy parkowych alejkach. Może i jest dedykowany do wycieczek w tereny górskie nie znaczy to jednak, że nie można go używać na co dzień. Bo można, a jak! Zastosowana technologia Adapt Trax sprawdza się naprawdę na różnorodnej nawierzchni.
W butach chodzę na tyle krótko, że trudno mi na ten moment cokolwiek powiedzieć o ich wytrzymałości ale zastosowane materiały oraz dobra jakość wykonania sprawiają, że mam nadzieję na co najmniej kilka wspólnych sezonów.
Ponieważ już od lat nie chodzę po górach w butach nad kostkę teraz takie buty jak Columbia Peakfreak II OutDry to dla mnie strzał w dziesiątkę. Lekkie, wytrzymałe, stosunkowo elastyczne a przede wszystkim wygodne. Świetnie sprawdzają się zarówno w górach jak i na parkowej alejce. To niezwykle wszechstronny model i wcale nie dziwi mnie, że to jeden z tegorocznych bestsellerów marki Columbia.
Ocena: 5/5