COLUMBIA Koszulka ZERO ICE CIRRO-COOL

COLUMBIA Koszulka ZERO ICE CIRRO-COOL

Osoby, które od czasu do czasu czytują mojego bloga wiedzą, że stosunkowo często można znaleźć na nim publikacje dotyczące marki Columbia. Przyczyna jest prosta – uważam, że ta firma posiada bardzo dobry stosunek do jakości i zwykle gdy potrzebuje kupić coś „lepszego” niż basic sprawdzam najpierw czy nie znajdę czegoś właśnie z logo Columbii.

Tym razem chciałbym pokrótce opisać Wam mój wakacyjny strzał w dziesiątkę. Jest to koszulka Zero Ice Cirro-Cool, w zasadzie moja druga koszulka dedykowana użytkowaniu w naprawdę gorące dni (pierwsza jest typowo trail runningowa). Z założenia opisywana dzisiaj może być bardziej wszechstronna – co widać już na pierwszy rzut oka patrząc na krój i ogólny wygląd tego modelu.

Założenie było proste – potrzebowałem porządnej, oddychającej koszulki na wakacje. I szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że w trakcie urlopu stanie się ona dla mnie aż tak nieodzowna. Wraz z rodziną w lipcu wybraliśmy się na tydzień do Zadaru (Chorwacja). Był to mój pierwszy i na pewno ostatni wyjazd do tego kraju w środku sezonu turystycznego. Nie dość, że było zdecydowanie drożej niż przed sezonem, było dużo więcej ludzi (można się było spodziewać) to przede wszystkim było zdecydowanie za gorąco! W dzień temperatura oscylowała w granicach 36 stopni celsjusza, powietrze stało w miejscu a żar lał się z nieba. A ja chodziłem w czarnej koszulce i pewnie ktoś mógłby sobie niejedno o mnie pomyśleć ale… ja czułem się całkiem komfortowo. Dużo bardziej komfortowo niż w jakiejkolwiek bawełnianej koszulce i na lepiej niż w jakiejkolwiek innej technicznej (a miałem ze sobą kilka bardzo przewiewnych, biegowych – poliestrowych modeli).

Tak jak już wspominałem Zero Ice Cirro-Cool ma prosty, regularny krój tradycyjnego t-shirtu i na pierwszy rzut oka nie odznacza się niczym nadzwyczajnym (jedno niewielkie logo marki na wysokości lewej piersi). Niemniej jednak zastosowana w niej technologia sprawia, że koszulka dobrze pracuje z ciałem podczas marszów czy spacerów, co ważne – jest rozciągliwa w czterech kierunkach i posiada dodatkowe boczne panele zwiększające oddychalność i poprawiające komfort użytkowania. Nie przylega ściśle do ciała ale też nie jest zbyt luźna. Nie przeszkadza podczas noszenia jej z plecakiem (np. będąc latem w górach).

To co sprawia, że koszulka nadaje się do użytku w najcieplejsze dni roku to technologie Omni-Wick (odpowiada za odprowadzanie wilgoci) oraz Omni Freeze ZERO Ice – która ma zapewnić „chłodzenie” naszego ciała podczas aktywności. Można podchodzić do tego typu obietnic jak do sztuczek marketingowych ale myślę, że każdy kto w tej koszulce spędził czas latem potwierdzi, że sprawdza się naprawdę świetnie.

Patrząc jeszcze od strony wizualnej od wewnątrz koszulka posiada na sobie graficzne płatki śniegu, które mają chyba za zadanie obrazować, że powinna naprawdę chłodzić. Oczywiście nie jest tak, że ubierając ten model Columbii człowiek przestanie się pocić i w upale będzie się czuł jakby był w klimatyzowanym pomieszczeniu, co to to nie. Niemniej jednak z moich obserwacji wynika, że ilość potu jest mniejsza, koszulka doskonale odprowadza wilgoć – przez co jest cały czas lekka i doskonale przewiewna. Zapewnia poczucie suchości i komfortu i w trakcie siedzenia na plaży w gorący dzień jak również spacerowania na pełnym słońcu czy trekkingu w górach z plecakiem. Chyba najtrudniejszy test przeżyła gdy w miejscowości Nin zwiedzaliśmy Solanę (miejsce gdzie produkowana jest sól) – było ponad 38 stopni a my byliśmy na pełnym słońcu pomiędzy płytkimi basenami w których wytrącała się sól. Prócz tego koszulkę zabrałem również ze sobą początkiem sierpnia na kilkudniowy wylot na Cypr, gdzie również trafiliśmy na „zbyt piękną pogodę”. Była to jedna z trzech koszulek, które miałem ze sobą (uroki latania z bagażem podręcznym) i na pewno była najlepszym możliwym wyborem.

Jak przystało na koszulkę na lato posiada ona filtr UPF 50 chroniący przed szkodliwym słonecznym promieniowaniem. Z jednej strony nie jest to model dla kogoś, kto chce się lansować ekstra technicznym, och i ach produktem z drugiej jednak moim zdaniem to najlepsza koszulka jaką miałem na lato – niezależnie czy wybierałem się na zwiedzanie, trekking czy odpoczynek nad brzegiem morza. Jeśli podobnie jak ja niezbyt dobrze znosicie wysokie temperatury to Zero Ice Cirro-Cool powinien znaleźć się w Waszej szafie!

Ocena: 5/5

Translate »