Swoje pierwsze biegowe kilometry pokonywałam w zwykłych bawełnianych legginsach, t-shircie z Nirvaną i butach Kalenji. Kiedy jednak uznałam, że bieganie nie zakończy się na jednym treningu, postanowiłam, że będę robić niewielkie inwestycje w podstawowe biegowe wyposażenie, żeby uprzyjemnić sobie treningi. Bieganie jest bardzo popularne nie tylko dlatego, że jest łatwe i dostępne niemal dla każdego; jest tak również ze względu na to, że to po prostu tani sport. Nie trzeba od razu wydawać ogromnych sum, żeby biegać komfortowo. Jeśli, podobnie jak ja, biegacie na małych dystansach, jesteście niedzielnymi sportowcami – w zupełności na początek wystarczą Wam dwie koszulki, kurtka, spodnie, dobre buty (tu nie ma kompromisów), a w przypadku pań odpowiedni biustonosz (to również podstawa i z pewnością jeszcze będziemy o tym pisać). Po teście butów zadajmy sobie kolejne pytanie: jakie spodnie są uniwersalnym rozwiązaniem na początek?
Ja korzystam z podstawowego modelu Dobsoma – Bilbao. To klasyczne legginsy w czarnym kolorze, posiadające szare przeszycia. Składają się w 80% z poliamidu i 20% z elastanu, dobrze dopasowują się więc do sylwetki dzięki wysokiej elastyczności. Jest jeszcze coś: bardzo szeroka rozmiarówka, która zdecydowanie przebija inne sportowe marki to niesamowity plus. Może nie zwrócą na niego uwagi osoby, które mogą poszczycić się wysportowaną sylwetką – jednak przecież nie tylko one biegają! Z czegoś, co inne marki uznały za nieopłacalne, Dobsom zrobił swój atut. Niektórzy po prostu są mocniej zbudowani, inni dopiero zaczynają przygodę ze sportem i chcieliby zrzucić nadprogramowe kilogramy. Wiadomo, że nikt nie chciałby ukrywać się w lesie z powodu za ciasnych spodni 😉 Dla mnie to ogromna zaleta: chociaż pierwsze kilometry pokonywałam w bawełnianych getrach, to jednak chciałam mieć coś bardziej uniwersalnego i wygodniejszego, a wiele produktów jest zwyczajnie nieosiągalnych dla kogoś, kto odbiega od tzw. normy. Czym jeszcze charakteryzują się te legginsy?
Po pierwsze nadają się na treningi jesienią i wiosną. W rzeczywistości korzystałam z nich bez specjalnych problemów także zimą, korzystam i latem. Trzeba pamiętać, że to podstawowy model legginsów i nie warto wychodzić w nich na -20 stopni, ale w okolicach zera, nawet na lekkim minusie czułam się w nich bardzo dobrze. Wentylację wspomagają specjalne strefy cieńszego materiału.
Jeśli mowa o samym wyglądzie, posiadają możliwość ściągnięcia w pasie za pomocą sznureczków, których końce umieszczone są od wewnętrznej strony pasa. To rozwiązanie, które sprawia, że nic nie dynda i nie irytuje podczas aktywności. Pozostając w górnej części legginsów na plus należy również zaliczyć tylną kieszonkę, zapinaną na zamek. Zmieścicie tam chusteczki do nosa, klucze od domu, żel czy drobne na wodę. Wiadomo, że taka kieszeń się przydaje, a dzięki jej położeniu łatwo się dostać do zawartości. Spoglądając niżej, zauważymy elementy odblaskowe, które widoczne są z daleka dla kierowców czy rowerzystów, zwiększając tym samym nasze bezpieczeństwo. Warto to odnotować zwłaszcza, że po zeszłorocznej zmianie przepisów mamy obowiązek być widoczni na drodze. Odblaski w świetle dnia są szare, nie zaburzając tym samym wyglądu legginsów. Na udzie znajduje się logo Dobsom.
Legginsy dobrze dopasowują się do sylwetki nie krępując przy tym ruchów. Sprawdziłam je podczas biegania, marszu i korzystam również na rowerze, wszędzie dobrze się sprawdzają. Kolejnym ważnym elementem, prócz wymienionych powyżej, są silikonowe wstawki u dołu nogawek, które mają za zadanie jak najlepiej dopasować nogawkę w kostce i zapobiec ich podciąganiu się. Dobrze działa to dla ludzi wysokich i średniego wzrostu, średnio sprawdza się za to dla osób niskich, którym cały nadmiar nogawki spływa w okolice kostek. Nie jest to jednak problem wyłącznie tych legginsów, ani tej konkretnej marki. Na dłuższą metę nie stanowi to przeszkody w bieganiu, a na lato można wyposażyć się w krótsze spodenki czy legginsy ¾. Trzeba również dodać, że spodnie są bardzo lekkie, więc z powodzeniem można wrzucić je do plecaka i ruszać w drogę. Nie są też drogie, także portfel nie ucierpi specjalnie.
Co zatem oferuje Dobsom za niewiele ponad 100 zł? Dobrą jakość – moje legginsy w ogóle nie wyglądają na zużyte poza kilkoma zmechaceniami na szwach! Poza tym szeroka rozmiarówka z pewnością będzie odpowiadała wielu osobom. Proste wzornictwo, odblaski zwiększające bezpieczeństwo i kieszonka na drobiazgi – to trafny wybór na początek sportowej przygody!
Autorka: Marta Szałaśna