Od kilku tygodni zaprzyjaźniam się z monitorem aktywności MyKronoz. To nie jest moje pierwsze spotkanie z tą marką, ale model ZeFit 4 HR jest na pewno najbardziej zaawansowanym modelem z jakim miałem do czynienia. Jasne – przecież znam i użytkowałem monitory aktywności Mio czy zdecydowanie bardziej zaawansowane (i droższe) Garmina, więc mam porównanie. Czy jednak zawsze trzeba wydawać pół wypłaty by być zadowolonym z produktu?
Po wyjęciu z eleganckiego, plastikowego i przezroczystego pudełka urządzenia najpierw się bardzo zdziwiłem. Gdzie jest jakikolwiek przycisk na tym urządzeniu? Jak to włączyć? To były moje pierwsze myśli. Zacząłem przeglądać monitor aktywności w dłoni. Jest bardzo lekki – waży zaledwie 17 gramów, jego wymiary: 45.5*18.6*9.3 mm sprawiają, że jest podłużny, niezbyt gruby i co najważniejsze – nie przeszkadza ani na co dzień, ani podczas uprawiania jakichkolwiek aktywności. Samo urządzenie zostało wykonane z dobrej jakości materiałów (tak tworzywo sztuczne jak i przedni, dotykowy wyświetlacz TFT o wielkości 1.06 cala i rozdzielczości 160*64 px). To jednak, co może budzić moje wątpliwości to pasek, który moim zdaniem jest stosunkowo słabej jakości i potencjalnie może wymagać dość szybkiej wymiany (co jednak jest tylko moim przypuszczeniem – podczas użytkowania nic się z nim nie działo). Ja akurat testuję najbardziej klasyczny kolor opaski – czarny. Dla osób, które lubią się wyróżniać dostępnych jest jednak zdecydowanie więcej wariantów kolorystycznych (łącznie 6) – więc każdy na pewno może znaleźć taki, który najlepiej będzie mu odpowiadał. To, co trzeba powiedzieć o ZeFit 4 HR to fakt, że na nadgarstku prezentuje się naprawdę nieźle – nie wygląda jak tani chińczyk i nie jest wstydem pokazanie się z nim gdziekolwiek.
Do urządzenia dołączony jest kabel USB-micro USB, do którego podłączony jest moduł magnetyczny za pośrednictwem którego ładuje się urządzenie. Ze względu na to, że działa jak magnes – bardzo łatwo urządzenie podłącza i odłącza się do ładowania. Co ważne – mimo tego, że urządzenie jest małe a bateria to Li-ion 80 mAh, to pozwala na nawet 5 dni użytkowania (wg specyfikacji producenta), w praktyce, przy normalnym użytkowaniu (czyli od czasu do czasu przeklikaniu, sprawdzaniu godziny, ilości kroków itp.) wytrzymuje ponad 3 doby, co należy uznać i tak za całkiem sensowny wynik (ok. 2 ładowania w trakcie tygodnia).
Główną funkcją urządzenia jest rzecz jasna monitorowanie aktywności. ZeFit 4 HR potrafi przez cały dzień liczyć nasze kroki, dystans jaki przeszliśmy, ilość spalonych kalorii a także tętno. Porównywałem wyniki urządzenia z dwoma innymi, bardziej zaawansowanymi zegarkami posiadającymi pomiar tętna z nadgarstka (TomTom Adventurer oraz Suunto 9). Jeśli chodzi o ilość kroków i dystans to różnica wynosiła ok. 10-13%, podobnie jeśli chodzi o ilość spalonych kalorii (co pewnie jest następstwem poprzednich wyników). Jeśli chodzi zaś o pomiar tętna to należy go traktować raczej orientacyjnie. O ile podczas normalnych codziennych aktywności różnice nie były duże, to już przy uprawianiu np. biegania czy innych sporych wysiłków aerobowych wyniki zaczynały się dość mocno różnić. Trzeba jednak brać pod uwagę fakt, że żaden z pomiarów nadgarstkowych nie jest przesadnie dokładny (nawet ułożenie urządzenia na dłoni czy ściśnięcie paska ma znaczenie i widać to w wynikach). Prócz czujnika tętna w urządzeniu jest wbudowany również 3-osiowy akcelerometr (właśnie do mierzenia kroków i dystansu).
Urządzenie po sparowaniu z telefonem potrafi wyświetlać również informacje o przychodzących rozmowach, sms czy innych powiadomieniach. Co więcej dla mnie bardzo przydatną funkcją jest wyświetlanie aktualnej pogody. Łapałem się na tym, że np. wychodząc z pracy sprawdzałem co mnie czeka za drzwiami. Ze Fit 4 HR potrafi także monitorować sen, ale akurat ten aspekt chciałbym pominąć z tego względu, że nie był przeze mnie testowany.
Dodatkową wartością urządzenia jest standard wodoodporności IP67 – co znaczy, że budowa jest całkowicie pyłoszczelna, a podzespołom w żaden sposób nie powinno zagrozić „krótkotrwałe zanurzenie w wodzie”. Pod tym ostatnim określeniem kryje się zanurzenie przez maks. 30 minut na głębokość 1 m. W urządzeniu można więc bez problemu pływać (w morzu, basenie), kąpać się pod prysznicem czy wannie a także nie martwić się jeśli np. podczas treningu zastanie nas ulewny deszcz! Urządzenie jest także przystosowane do użytkowania w szerokim zakresie temperatur – od -20°C to +40°C. Oprócz więc ekstremalnie mroźnych bądź gorących dni można go swobodnie nosić, praktycznie zawsze.
Parowanie ze smartphone`em odbywa się za pośrednictwem Bluetooth 4.0. Sama darmowa aplikacja (na iOS i Android) na pierwszy rzut oka wymaga „nauczenia się”, potem jest już jednak coraz lepiej. Co mi się najbardziej w niej spodobało? Możliwość personalizacji urządzenia – ustawienia sobie np. celów dziennych (niezwykle przydatne dla osób będących np. na diecie połączonej z aktywnością). Co jeszcze – możliwość ustawienia ekranu wśród kilku możliwych widoków (dla różnych osób różne rzeczy są istotne). Prócz tego właśnie w aplikacji mamy najlepszy i najpełniejszy wgląd w nasze statystyki, możemy porównywać wszystkie monitorowane cechy, sprawdzać ile % dziennych celów udało nam się już zrealizować itd.
Jeśli chodzi o wyświetlacz to oprócz konfigurowalnego ekranu głównego przesuwając ekran w lewo po kolei pojawiają się kolejne ekrany gdzie możemy sprawdzić dzienne: kroki, dystans, spalone kalorie, tętno, ustawienia. Ustawienia od góry dzielą się na: skrzynkę odbiorczą powiadomień, dodatkowe opcje (np. aparat, muzyka, monitor snu, pogoda, znajdowanie telefonu – super przydatne, stoper) oraz ustawienia (ułożenie treści na wyświetlaczu, czas, kontrast, informacje o urządzeniu czy poziom baterii). Jeśli ktoś jest przyzwyczajony do użytkowania ekranów dotykowych to nie będzie mieć jakichkolwiek problemów z obsługą urządzenia. Istotne jest jednak, że ekran wyłącza się po kilkunastu sekundach nieaktywności. Żeby go wybudzić należy przesunąć palcem po ekranie. Trzeba również powiedzieć, że wyświetlacz jest jasny i czytelny w każdych warunkach pogodowych (w tym pełnym słońcu).
MyKronoz ZeFit 4 HR można kupić już za około 219 złotych. W tej cenie otrzymujemy sensowny monitor aktywności, który mierzy wszystkie istotne wskaźniki a dodatkowo posiada monitor tętna i wiele dodatkowych funkcjonalności, które sprawiają, że jest naprawdę bardzo uniwersalny. Na plus należy zaliczyć również wodoodporność w standardzie IP67 oraz niewielką wagę i łatwość obsługi urządzenia. Minusy? Aplikacja wymaga drobnych poprawek, prócz tego wskazań nie można traktować z pełną wiarygodnością (choć sporą). Wydaje mi się jednak, że lepszej opaski w takiej kwocie nie znajdziemy.
Ocena: 4