Tough Mudder wkracza do Polski! Czego można się spodziewać?

Tough Mudder wkracza do Polski! Czego można się spodziewać?

Rynek biegów z przeszkodami w naszym kraju ma się doskonale, w zasadzie co roku pobijane są kolejne rekordy frekwencji. Prócz hegemona, jakim jest Runmageddon, wielu biegaczy szuka również innych wyzwań takich, jak chociażby Survival Race czy Barbarian Race. W tym roku jednak sytuacja zmienia się diametralnie. Do grona biegów OCR dołącza światowa marka… Tough Mudder, która może nieźle namieszać!

Osobiście trzykrotnie pokonywałem Runmageddon na różnych dystansach, dwukrotnie brałem udział w Survival Race, tyle samo razy miałem przyjemność zdobyć podkowę Biegu Katorżnika, nie omieszkałem także wziąć udziału w Spartan Race. Mam już ustalone plany startowe na cały 2019 rok i jedynym biegiem z przeszkodami (oprócz Biegu Katorżnika, który ma jednak zdecydowanie inną specyfikę) jest właśnie Tough Mudder. A to już o czymś świadczy.

Tough Mudder powstał w 2010 roku za sprawą dwóch Brytyjczyków mieszkających w Nowym Jorku – Willa Deana i Guya Livingstone`a. Łatwo zauważyć, że np. Runmageddon jest cztery lata młodszy, a w świecie biegów te cztery lata są niczym lata świetle. Aktualnie TM to największy w skali świata event dla absolutnie wszystkich – wzięło w nim już udział 3,5 miliona uczestników (WOW!). Na pewno nie bez przyczyny aż taka grupa (to przecież ilość równa ilości obywateli np. Mołdawii!) biegaczy wybrała akurat TM spośród szerokiej oferty biegów.

Różnica pomiędzy innymi zawodami a Tough Mudder jest zauważalna już na samym początku – jest nią formuła zawodów. W podstawowych formułach: 5K, Classic stawia na to, by bieg nie był wyzwaniem sportowym, ale unikatowym i wspaniałym przeżyciem dla uczestników. To właśnie dlatego na tych dystansach nie jest rejestrowany czas – liczy się pokonanie trasy i przeszkód, bez współzawodnictwa i walki o każdą sekundę. Dzięki temu nastawienie uczestników w trakcie zawodów jest także odmienne niż na innych biegach – częściej sobie pomagają i nie biegną na złamanie karku. Zresztą, przeszkody w TM specjalnie są zaprojektowane tak, by wymagały pracy zespołowej. Liczy się zabawa, nietuzinkowe przeszkody, grupa przyjaciół oraz ogromna satysfakcja na mecie.

Warto poświęcić kilka słów bezpieczeństwu, bo choć biegi w tej formule wymagają odwagi i krzepy, nie znaczy to, że można pominąć tę kwestię. W Polsce powstaje wiele nowych biegów z przeszkodami, a w tym gąszczu niestety będą i takie, w których nie warto uczestniczyć. Dlaczego? Wystarczą nieprzetestowane i źle zaprojektowane przeszkody, mogące zagrażać zdrowiu zawodników – wypadki zawsze mogą się zdarzyć, ale lepiej niepotrzebnie nie ryzykować. Sam byłem świadkiem porażającego wypadku podczas biegu z przeszkodami we Wrocławiu kilka lat temu i naprawdę nie chciałbym nigdy więcej czegoś takiego oglądać. Tym razem jestem pozytywnie nastawiony – Tough Mudder to globalny lider, które przeprowadził ponad 200 eventów w 10 krajach. Można mu zaufać również w kwestii własnego bezpieczeństwa.

Tough Mudder to nie tylko same zawody, to zaangażowana, międzynarodowa społeczność ludzi o podobnych wartościach, entuzjastów sportu, miłośników emocji i mocnych wrażeń.

Jak do tej pory oficjalnie ogłoszone zostały zawody w formule 5K, które odbędą się 29 czerwca w stolicy Śląska – Katowicach (zapisy już ruszyły!). Kolejny termin to październik na terenie małopolski – zapisy na ten event właśnie ruszyły. Na uczestników będą czekały dwa dystanse wspomniany już 5k jak i Classic, czyli 12 km z ponad 25 przeszkodami. Podsumowując Tough Mudder to mega jakościowe przeszkody, brak ciśnienia podczas biegu, dużo dobrej zabawy a na mecie koszulka i kultowa opaska, która może stać się powodem do dumy podczas codziennych treningów. Tak czy inaczej, mnie w Katowicach na pewno spotkacie. Do zobaczenia!

Dla odważnych link do zapisów: https://bit.ly/ToughMudder_Katowice_29-06-2019

Zdjęcia pochodzą z profilu FB Tough Mudder Polska

Translate »