Na własnej skórze odkryłem, że nawet amatorskie uprawianie sportu wymaga porad ekspertów. Przez prawie pięć lat biegałem tak, jak mi się wydawało, że jest dobrze. Pokochałem bieganie więc po prostu to robiłem. Coraz dłuższe wybiegania, bardziej wymagające zawody, częstsze biegi. Wszystko układało się po mojej myśli. Aż do czasu.
Gdzieś w okolicach stycznia wybiegłem na kolejne wybieganie. Miało być niedaleko. Ogółem 12 kilometrów w miarę spokojnym tempem. Aż w pewnym momencie po prostu poczułem ból w kolanie. Nie, nie wywróciłem się, nie uderzyłem o nic. Ból narastał. Ostatnie trzy kilometry musiałem pokonać marszem. Pomyślałem – przejdzie. I myliłem się. Mamy koniec marca a ja dalej zmagam się z kontuzją, której nabawiłem się przez nieumiejętny (no właśnie – amatorski) trening i nie mierzenie sił na zamiary. Marzenia o zdobyciu w tym roku Korony Maratonów Polski odłożyłem na czas, gdy w końcu będę mógł znowu w pełni cieszyć się bieganiem.
Zapewne nie miałbym tego problemu, gdybym nie tylko biegał ale również ćwiczył. Człowiek może polegać tylko na sobie. I na swoim ciele. Niestety mój organizm nie był przygotowany do wysiłków jakie mu serwowałem. No i w pewnym momencie musiał się zbuntować. Po prostu.
Co teraz? Mam nadzieję, że rehabilitacja nie będzie już długo trwała. Gdy się zakończy na pewno muszę rozpocząć ćwiczenia ogólnorozwojowe. Jeśli nie wytrenuję całego swojego organizmu nigdy nie będę mógł cieszyć się z biegania. Mam nadzieję, że pomoże mi w tym trening funkcjonalny. Mam nadzieję, że crossfit pozwoli mi poprawić swoją siłę, wytrzymałość i gibkość a jednocześnie zniweluje możliwość kontuzji. To taka forma aktywności, która kształtuje nie tylko ciało ale i ducha. Wymaga nieco poświęcenia ale dzięki niej można osiągnąć bardzo szybkie efekty. A mi chodzi o to, by wzmocnić całe swoje ciało. By było gotowe do nowych wyzwań. Po prostu!
Kilkanaście razy odwiedziłem już w życiu siłownię. Niemniej jednak bez osoby, która pomoże Ci na początku, zaplanuje Twój trening by był dopasowany do możliwości i pokaże jak korzystać z konkretnych przyrządów jest bardzo trudno. Nie lubię pytać „stałych bywalców” jak obsługiwać to czy tamto. Dlatego zwykle ćwiczenia kończyłem na przyrządach, które znałem no i obowiązkowo na bieżni, rowerku i robitreku. Teraz już wiem, że to nie wystarcza.
Gdy w końcu zacznę trenować spróbuje znaleźć kogoś kto pomoże mi doprowadzić się z powrotem do formy i dzięki któremu szybciej osiągnę zamierzone efekty. Na ten moment znalazłem interesujący serwis trenerów (m.in. crossfit) www.lepszytrener.pl, gdzie tylko w mojej okolicy mogę znaleźć kilku trenerów. Kogo wybiorę – na razie nie wiem. Muszę wyleczyć kontuzję. Żałuję, że ten rok jeśli chodzi o zawody będzie dla mnie stracony. Z drugiej jednak strony ta kontuzja nauczyła mnie pokory i właśnie dlatego teraz zdam się na profesjonalistów.