Rozpoczynając pisanie tego testu czuję się, jakby marzenia z mojego dzieciństwa stały się rzeczywistością. Okazuje się, że w 2020 roku możliwym stało się, żeby sztuczna inteligencja pomagała w myciu zębów. Jako dziecko nie przepadałem za tą czynnością i niejednokrotnie marzyłem o tym, by ktoś mnie wyręczył, do teraz myślałem że elektryczna szczoteczka to maksimum możliwości – jak się jednak okazało, wcale tak nie jest!
Szczoteczka elektryczna a manualna
Przyznam się szczerze, że dzisiaj opisywana szczoteczka soniczno-rotacyjna Oral-B Genius X 20000N nie jest moim pierwszym spotkaniem z elektrycznymi szczoteczkami do zębów. Od niemal dwóch lat wraz z moją rodziną korzystamy ze starszych modeli szczoteczek tej firmy z linii Vitality (czyli moja żona, syn oraz ja). Pamiętam, że kiedy postanowiliśmy przesiąść się z tradycyjnych, manualnych szczoteczek na elektryczne było to dla nas piorunujące doznanie i szybko okazało się, że wersja elektryczna ma zdecydowanie więcej plusów niż minusów.
Teraz jedynie okazjonalnie korzystam ze szczoteczki manualnej, głównie gdy latałem z bagażem podręcznym i nawet te kilka centymetrów robiło mi różnicę. Zresztą, jak wszyscy wiemy rok 2020 był jaki był i tego latania w moim przypadku… nie było po prostu wcale.
Szczoteczka elektryczna w bagażu podróżnym: możliwości i akcesoria
Wiem, że ktoś może pomyśleć, że test szczoteczki elektrycznej nie pasuje na bloga – jednak pomyślcie, że jest to rzecz, którą praktycznie zawsze zabieramy ze sobą na wszelkiego rodzaju podróże (i służbowe i prywatne), jest takim naszym nieodłącznym kompanem stąd myślę, że i ona znajdzie na blogu swoje miejsce.
Braun Oral-B Genius X 20000N przyjechała do mnie zapakowana w standardowe pudełko, które jednak skrywało dużo więcej niespodzianek niż moje szczoteczki Vitality. W zestawie znajduje się szczoteczka wraz z główką SensiUltrathin, ładowarka z pojemnikiem na wymienne końcówki oraz etui podróżne. Chciałbym pokrótce opisać te elementy.
Kontrola siły nacisku
Jeśli chodzi o szczoteczkę to posiada ona stonowany, nowoczesny design, który na pewno może się podobać i dobrze prezentuje się w łazience. Górna część szczoteczki zwieńczona jest świecącym pierścieniem (Smart Ring), który w sumie służy szczoteczce do komunikacji z użytkownikiem. Różnym trybem świecenia wskazuje on np. czy szczoteczka jest aktualnie parowana, czy jest włączona.
Niezwykle pomocnym trybem działania pierścienia jest kontrola siły nacisku, którą posiada szczoteczka. Gdy używamy za dużo siły pierścień zaczyna świecić na czerwono – dzięki czemu w mgnieniu oka jesteśmy w stanie skorygować uchwyt. Poniżej znajduje się przycisk włączający/wyłączający urządzenie. Jest on wypukły stąd łatwo nawet nie patrząc na szczoteczkę go odnaleźć palcem. Poniżej niego, minimalnie mniejszy znajduje się przycisk zmiany trybu (a do dyspozycji mamy ich aż 6, ale o tym za chwilę).
Pod przyciskami, które tworzą coś na kształt wysepki znajduje się panel, który podświetleniem odpowiedniej ikonki wskazuje, który tryb pracy aktualnie jest włączony, poniżej ikon znajduje się znaczek Bluetooth, który wskazuje połączenie z telefonem a jeszcze niżej wskaźnik poziomu baterii (trzypoziomowy). Pod wskaźnikiem logo marki Oral-B.
Ergonomia, praca i ruchy szczoteczki
To, co bardzo przypadło mi do gustu w tej szczoteczce to ergonomia, trzymanie jej w ręku i operowanie nią versus moja stara szczoteczka to niebo a ziemia. Tylna część szczoteczki w całości została wykonana z przyjemnej, porowatej gumy, który rewelacyjnie leży w dłoni i nie przeszkadzają jej nawet mokre dłonie.
Okrągła główka zaprojektowana przez specjalistów jest inspirowana profesjonalnymi narzędziami stomatologicznymi. Dzięki kształtowi łatwiej otula ząb, dużo łatwiej dociera do trudno dostępnych miejsc. Ruch szczoteczki oscylacyjno-rotacyjno-pulsacyjny generuje aż około 400Hz (tradycyjna szczoteczka soniczna z podłużną główką ok 260Hz).
W starej szczoteczce plastik robił się śliski – tutaj nie ma o tym mowy. Szczoteczka posiada również stabilizator, który sprawia, że można ją położyć na leżąco, lub ustawić na stojąco, jest także przy tym stosunkowo lekka. Ruchy oscylacyjne szczoteczki to: 10500 obr/min zaś pulsacyjne to: 48000 ruchów/min.
Ładowarka i etui podróżne
Ładowarka z pojemnikiem na końcówki wymienne może być przydatna w domu i u mnie została umiejscowiona na zaszczytnym miejscu nieopodal umywalki ale to, co dodatkowo w tej szczoteczce robi robotę to etui podróżne – które moim zdaniem jest sztosem nad sztosy. Ładowanie urządzenia to około 6 godzin ale wystarcza na uwaga… aż 2 tygodnie szczotkowanie 2 razy dziennie – czyli bierzemy szczoteczkę z etui i mamy spokojny urlop.
Etui jest niezwykle eleganckie, białe, łatwo się otwierające i zaokrąglone po bokach. W środku znajduje się dedykowane miejsce na szczoteczkę oraz dwie końcówki wymienne.
To jednak, co jest w nim najlepsze to fakt, że etui pełni również rolę ładowarki – dlatego wybierając się na wyjazd często wystarczy zabrać naładowaną szczoteczkę wraz z etui i w ogóle nie trzeba jej będzie włączać do prądu. To jednak jeszcze nie wszystko, z dołu etui znajduje się gniazdo USB za pośrednictwem którego możemy podładować sobie np. telefon, smartwatcha, latarkę czołową czy jakiekolwiek inne urządzenie. Rewelacja, prawda?
Jedynym niewielkim mankamentem etui jest fakt, że ładowarka do niego (której jednak często w ogóle nie będziemy musieli brać ze sobą) posiada specjalną końcówkę. Szkoda, że nie dało się by np. ładowanie było możliwe za pośrednictwem gniazda USB-C. Wtedy na dłuższe wyjazdy nie trzeba byłoby brać dodatkowej ładowarki do etui (bo USB-C większość osób ma w telefonach komórkowych do których ładowarka jest potrzebna niemal codziennie). To jednak takie trochę czepianie się na siłę.
Jak działa szczoteczka soniczno-rotacyjna Oral-B Genius X?
Powiedzieliśmy sobie jak szczoteczka wygląda zewnątrz. Czas przejść do jej funkcji – które są zdecydowanie ciekawsze niż wygląd zewnętrzny.
Projektanci szczoteczki chwalą się, że do zaprogramowania sztucznej inteligencji przeanalizowali sposób mycia zębów u tysięcy ludzi dzięki czemu rozpoznaje Twój styl szczotkowania zębów i stara się go korygować w ten sposób, żeby efekty były jak najlepsze. Ten jeden element robi naprawdę sporą różnicę ale o tym za chwilę.
Aplikacja do mycia zębów
Szczoteczka jest wspomagana aplikacją Oral-B, która na moim smartphonie (Xiaomi Mi 10) działa stabilnie i bez jakichkolwiek zarzutów. Szczoteczka łączy się z telefonem za pomocą Bluetootha i jest w stanie wskazywać nawet poziom umycia danej części zębów. Genius X posiada również timer, który standardowo dba o to, by zęby były myte co najmniej 2 minuty dwa razy dziennie.
Szczoteczkę bez większych problemów można szybko sparować z aplikacją. Podstawowymi funkcjami appki są codzienne wskazówki na podstawie sztucznej inteligencji urządzenia (to chyba najważniejsza rzecz), można wybrać program pracy (ja po testach różnych ustawień aktualnie realizuję 28 dniowy program wybielania zębów), appka przypomina również o potrzebie wymiany końcówki (analizuje jej zużycie).
Dla lubiących analizę – aplikacja posiada historię, która zapisuje wszystkie nasze szczotkowania (czas szczotkowania, siłę nacisku, ew. dodatkowe nawyki. Daje możliwość również zerknięcia w obserwacje na temat konkretnych danych takich jak zasięg mycia zębów, siła nacisku, czas szczotkowania, ochrona dziąseł czy nawyki.
Tak jak już wspomniałem aplikacja pozwala na wzięcie udziału w konkretnym programie higieny jamy ustnej, oprócz wspomnianego wybielania zębów dostępne są także: świeży oddech, zwalczanie płytki bakteryjnej, zdrowie dziąseł oraz pielęgnacja ortodontyczna. Nie zapomniano również o elementach grywalizacji – w aplikacji można zdobywać medale (wyzwania) za konkretne osiągnięcia takie jak np.: Kapitan Ochrony Dziąseł, Szczotkomistrz pory lunchu czy Mistrz konsekwencji (brawo dla osoby zajmującej się lokalizacją aplikacji na język polski!)
Oral-B Genius X: opinia podsumowująca
Teraz nadszedł czas na moją subiektywną opinię. Szczoteczka Braun Oral-B Genius X 20000N należy do segmentu premium, czyli półki cenowej na poziomie 600 złotych. Czy to dużo? Zależy przez jaki pryzmat się na to popatrzy. Nie tak dawno za wyrwanie zęba mlecznego u mojego syna zapłaciłem łącznie ponad 300 złotych, za borowanie mojej dolnej szóstki zaś 160 złotych. Biorąc to pod uwagę wydaje mi się, że dokładne szczotkowanie zębów pozwoli nam zaoszczędzić dużo więcej pieniędzy niż kosztuje ta szczoteczka.
Przyznam szczerze, że aplikacja bardzo mi się podoba i nigdy nie posiadałem tak zaawansowanej szczoteczki (z którą się również świetnie podróżuje bo ma genialne etui i mega długo trzyma baterię). Co jednak najważniejsze – nigdy wcześniej nie czułem, że moje zęby są tak czyste jak teraz. Przy okazji wyzwania i historia w aplikacji sprawiają, że nie pomijam nigdy tych dwóch-trzech minut na mycie zębów dwa razy dziennie. I z tego się ogromnie cieszę!
Jeśli ciągle wahasz się jaki model wybrać, sprawdź na co zwracać uwagę przy zakupie szczoteczki elektrycznej.
Ocena: 5