GARMIN Zegarek SWIM – mega test

GARMIN Zegarek SWIM – mega test

Od początku tego roku (czyli już cztery miesiące) mam okazję korzystać z bardzo interesującego urządzenia. Mam na myśli zegarek Garmin Swim. Choć marka ta słynie z urządzeń, które obsługują technologię GPS, Swim jest wyjątkiem. Ze względu na to, że został zaprojektowany w zasadzie wyłącznie do uprawiania jednego sportu – pływania (które, nie oszukujmy się, najczęściej trenuje się wewnątrz budynku), nie posiada możliwości korzystania z dobrodziejstw nawigacji. Jak z takim wyzwaniem poradziła sobie marka? Zapraszam do przeczytania testu.

Garmin-logo
Na samym początku warto napisać kilka słów o tym co kryje się w pakiecie wraz z zegarkiem. Przede wszystkim produkt otrzymujemy w bardzo ładnym, designerskim opakowaniu, w którym w centralnym punkcie znajduje się zegarek. Otwierając pudełko z pływakiem na odwrocie wewnątrz odnajdziemy standardowy, nie tylko dla Garmina (ale chociażby Timexa) odbiornik USB ANT+. Służy on do bezprzewodowej transmisji danych zarejestrowanych przez zegarek do komputera. Odbiornik przypomina tradycyjnego pendrive`a o prostokątnym kształcie, z zaokrąglonymi rogami. Posiada miejsce przez które możemy przełożyć szlufkę, by móc urządzenie np. przypiąć do kluczy. Z jednej strony znajduje się nazwa marki, z drugiej natomiast wszystkie niezbędne informacje. Końcówka USB posiada dla ochrony specjalną zatyczkę, która chroni przed zniszczeniem. Prócz tego w opakowaniu znajdują się również instrukcje obsługi w dziesięciu językach (przynajmniej tyle naliczyłem).

rf-lg
Czas przejść do wyglądu samego zegarka. Muszę przyznać, że miałem już do czynienia z kilkoma modelami marki Garmin – m.in. Fēnix czy Forerunner 610. Niemniej jednak, przynajmniej w kwestii wyglądu, żaden ze wspomnianych przeze mnie modeli nie ma po co stawać w szranki z Garminem Swim. Niedługo po tym jak go otrzymałem stał się moim ulubionym kompanem niezależnie od tego, gdzie się wybierałem (a posiadam kilka modeli zegarków, w tym swój ulubiony model Suunto, który także poszedł w odstawkę). Ale po kolei
Pasek zegarka jest bardzo wygodny, podobnie jak klamra (która – co dla mnie jest dodatkowym plusem jest matowa). Po środku paska znajduje się jedynie błyszczący pasek na którym znajdują się dziurki do zapinania zegarka na nadgarstku. Tak jak w innym modelach Garmina (choć nie tylko), także przy okazji Swima nie zapomniano o bardzo użytecznej drobnostce, która nieco ułatwia życie. Mam tu na myśli to, że gumowa obręcz (na której także wytłoczono logo marki) , posiada od wewnętrznej strony haczyk, który wchodzi w dziurkę paska i tym samym pewnie mocuje pasek w miejscu. Dzięki temu nie ma praktycznie żadnej możliwości, że pasek wyślizgnie się i zacznie nas denerwować (co bardzo sobie cenię). Także mocowanie paska do zegarka wykonano w sposób bardzo solidny i nie ma się absolutnie do czego przyczepić.

pd-02-lg
Jeśli chodzi o sam zegarek – to, tak jak wspominałem, byłem (i w zasadzie jestem pod sporym wrażeniem). Zegarek jest bardzo ładny, nawet na mój, raczej dość niewielki nadgarstek pasował perfekcyjnie. Mam z tym problem głównie przy dużych, outdoorowych zegarkach takich jak Timex Expedition WS4 czy Suunto Ambit. Przy modelu Swim nie ma żadnego problemu. Zegarek dobrze leżał także na nadgarstku mojej żony – dzięki temu mogę mieć przekonanie, że z powodzeniem nadaje się także dla kobiet uprawiających pływanie. To, co budzi mój największy zachwyt (choć to trochę za dużo powiedziane) to to, że zegarek jest stosunkowo cienki – ma jedynie 1,3 cm wysokości. Dzięki temu nie tylko w żaden sposób nie przeszkadza w pływaniu (waży 40g co także nie jest wagą mogącą w jakikolwiek sposób wpływać na komfort treningów), a także codziennym użytkowaniu. Muszę przyznać, że wspomniane przeze mnie wcześniej zegarki na co dzień nosi się dość topornie i niezbyt wygodnie (przez wzgląd na gabaryty). Garmin jest w tym względzie niedoścignionym wzorem. Jeśli chodzi o rozmiary koperty to wynoszą one 4,8 X 4,4 cm. Czyli w sumie nie można powiedzieć, że jest to zegarek filigranowy, niemniej rodzi takie wrażenie. Patrząc od frontowej strony z samej góry znajduje się nazwa marki, natomiast z dołu napis „Distance this week” powyżej niego na wyświetlaczu pojawia się motywująca liczba, która określa przepłynięty przez nas dystans – bardzo sprytne rozwiązanie, które ma się zawsze pod ręką. Po bokach zegarka znajdują się objaśnienia przycisków (z prawej strony: strzałka w górę, start/stop oraz strzałka w dół, po lewej: stoper, pływanie oraz menu). Ramka zegarka otoczona jest jasnoniebieskim paseczkiem, który razem ze środkowym (po lewej stronie) przyciskiem stwarza bardzo przyjemny dla oka kontrast z czernią koperty tego modelu.

2013-04-03 19.00.26
Jeśli już zacząłem pisać o przyciskach. Garmin Swim posiada ich aż sześć (co jest liczbą relatywnie wysoką). Tak z prawej jak i z lewej strony znajdują się po trzy przyciski, ogólnie sześć srebrnych (matowych) oraz jasnoniebieski (o którym wspomniałem). Warto podkreślić, że zależnie od tego, co aktualnie ustawiamy w zegarku funkcje danych przycisków mogą się zmieniać (symbole funkcji wyświetlają się podczas wchodzenia w poszczególne menu). Ogromnym plusem jest jednak to, że strategiczne przyciski (np. podświetlenie) posiadają na przyciskach wyryte symbole. Dzięki czemu nawet jeśli ktoś obsługuje to urządzenie po raz pierwszy w życiu, nie będzie miał absolutnie żadnych problemów z rozeznaniem się w jego możliwościach. Jeśli chodzi o ich działanie to nie ma się do czego przyczepić. Wszystko działa z minimalnym oporem ale bardzo solidnie a przede wszystkim sprawne. Jedynie jasnoniebieski przycisk lekko wchodzi w obudowę zegarka stąd jeśli ktoś ma większe palce może to powodować minimalny problem.

2013-04-03 19.00.43
W kwestii wyświetlacza trzeba oddać marce Garmin honor – jest bardzo czytelny. Posiada rozdzielczość 55 X 31 px, co sprawia, że może wyświetlać stosunkowo dużo wskaźników jednocześnie (co oczywiście jest sporym plusem). Ponadto, choć wzorem innych Garminów napisy są dość „zaostrzone” wszystko jest dobrze widoczne i bardzo czytelne. Podstawowy ekran wyświetla prócz godziny (wraz z sekundnikiem), także dzień tygodnia (powyżej) oraz dzień i miesiąc (poniżej godziny).

2013-04-03 19.02.50
Jak przystało na zegarek pływacki Garmin Swim posiada wodoszczelność do 50m, co z pewnością wystarcza podczas treningów na basenie (i nie tylko). Jednak te 50m sprawiają, że mamy pewność, że niezależnie jak nisko zejdziemy, i tak naszemu zegarkowi nic się nie stanie.

2013-04-03 19.03.14
W moim mniemaniu ogromnym plusem tego modelu, którego próżno szukać nawet w wielu zegarkach, które są jeszcze droższe, jest możliwość ustawienia menu w języku polskim. Bez wątpienia dzięki temu obsługa Swima staje się jeszcze bardziej intuicyjna i komfortowa. Jeśli chodzi o samo menu to trzeba przyznać, że tak jak w większości zegarków marki Garmin jest naprawdę bardzo intuicyjne. Nauczenie się podstawowych funkcji zajmuje dosłownie kilka chwil. Nie ma jednak co popadać w przesadny zachwyt – funkcji oferowanych przez Swima nie jest tak dużo jak np. w modelu Suunto Ambit. Wiadomo dlaczego – Swim służy do pływania.

2013-04-03 19.03.39
Warto nadmienić, że zegarek Garmina praktycznie zaraz po odpakowaniu jest gotowy do użytku. Wystarczy ustawić swoją wagę (można ją podać w jednostkach kg lub lb). Oraz długość basenu i już można rozpocząć ćwiczenia.

2013-04-03 19.04.43
Główne menu zegarka dzieli się na cztery kategorie, pierwsza z nich to historia, dzięki której możemy w dowolnej chwili przeglądać podstawowe informacje o naszych treningach, w wejściu „głębiej” do wyboru otrzymujemy jedynie podstawowe funkcje: Pokaż (gdzie dalej do wyboru są Sesje, Podsumowanie, Tygodnie), Usuń lub Prześlij. Drugą kategorią do jakiej możemy wejść z głównego menu jest Pływanie. W nim ustawiamy rozmiary basenu (standardowo możemy ustawić 25 metrów, 50 metrów, 25 jardów a także ustawić własną długość), Próbne, Czas odp. Dost. stronę, Dzw. alertów, Odwroc. kolorów oraz Dyst. tygod. Kolejną kategorią do której mamy dostęp z głównego menu jest Zegar, gdzie otrzymujemy możliwość ustawienia dwóch stref czasowych a także stopera i alarmu. Zwłaszcza ten ostatni jest funkcją, z której bardzo często korzystam. Nie należę do rannych ptaszków, dlatego też często zdarza mi się z problemami wstawać do pracy (choć nigdy się nie spóźniam). By mieć dodatkową motywację do podniesienia się z materaca, z przyzwyczajenia (choć pewnie ktoś zakwalifikowałby to pod masochizm), ustawiam sobie kilka budzików co kilka minut (w komórce, zegarku, tablecie). Dzięki temu mam pewność, że na pewno nie zaśpię. Przedostatnią kategorią jest System, gdzie mamy możliwość ustawienia języka menu (19 języków), włączenia/wyłączenia dźwięku przycisków, włączenia/wyłączenia trybu uśpienia, Komputer (czyli ustawienia parowania z komputerem), a także O systemie (czyli informacje o używanym przez zegarek sofcie). Ostatnią kategorią menu głównego jest wspomniana przeze mnie waga. Wydawać by się mogło, że to sporo, faktycznie jednak w porównaniu z innymi urządzeniami bez mrugnięcia okiem można powiedzieć, że Swim posiada niezbędne funkcje, ale nie posiada wielu pomniejszych (niekoniecznie przydatnych).

2013-04-03 19.05.05
Zegarek Garmina jest zasilany standardową (w świecie zegarków) baterią CR2032. Dużym plusem tego modelu jest fakt, że możemy wymienić ją samodzielnie – niekoniecznie trzeba fatygować się do zegarmistrza, czy wysyłać zegarek do serwisu. Zdecydowanie usprawnia to użytkowanie. Aczkolwiek nie tak bardzo jakby się wydawało, w przeciwieństwie do prądożernych zegarków z GPS (które trzeba ładować po kilku godzinach użytkowania) bateria w modelu Garmin Swim (wg producenta) wystarcza na rok. Co patrząc na aktualne tendencje jest naprawdę bardzo dobrym rezultatem. Bez wątpienia nie byłoby tak, gdyby nie fakt, że (o czym wspominałem przy okazji opisywania menu), Swim posiada tryb uśpienia. Polega on na tym, że gdy zegarek jest bez ruchu, nie wyświetla absolutnie nic. Dopiero po poruszenia (w mgnieniu oka) pojawiają się wszystkie istotne dane. Przyznać muszę, że po raz pierwszy zdziwiłem się, gdy zostawiłem zegarek przy klawiaturze, chciałem zerknąć na godzinę i zobaczyłem, że nic się nie wyświetla (myślałem, że bateria się wyczerpała). W ogólnym rozrachunku uważam, że możliwość uśpienia zegarka jest świetną funkcją, jeśli tylko wydłuża czas działania urządzenia i zasługuje na pochwałę.

2013-04-03 19.07.07
Czas przejść do funkcji tego modelu (co jest chyba najistotniejsze). Zegarek został skonstruowany w ten sposób, że mierzy: dystans przez nas przepłynięty (pełni to też rolę wspomnianego przeze mnie motywatora – nas tygodniowy dystans wyświetla się na wyświetlaczu), sumę czasu spędzonego w basenie, sumę czasu pływania , ilość przepłyniętych basenów (na tej podstawie także można obliczyć dystans), średni czas na 100m, liczbę ruchów, ilość spalonych kalorii (kolejna funkcja, która – przynajmniej mnie – mocno motywuje do dalszych ćwiczeń). Nie zapomniano także o wskaźniku SWOLF (czyli mierniku efektywności pływania). Można bez wątpienia powiedzieć, że Garmin Swim dostarcza nam wszystkich niezbędnych danych, które pomagają nam nie tylko monitorować treningi ale także mieć wgląd w ich intensywność. Wszystko to brzmi bardzo zachęcająco. Brak konieczności mierzenia basenów, dystansów i czasów to bardzo przydatne opcje. Niestety, nic nie jest perfekcyjne – Garmin Swim także nie. Nie miałem problemów, kiedy na basenie pływałem praktycznie sam (najczęściej przed zamknięciem basenu – bo jak wspominałem wczesne wstawanie nie jest moją mocną stroną). Wtedy naprawdę nie mogę się do niczego przyczepić .Wszystkie wskaźniki były bardzo realne. Niestety, pływając przy większej grupie pływających zegarek zaczyna się mylić. W momencie jeśli nie możemy płynąć cały czas „swoim” tempem, a musimy niekiedy kluczyć pomiędzy ludźmi rodzą się problemy, które przekładają się na wyniki, które wyświetlają się na naszym zegarku. Podobnie, jeśli następuje przerwa w pływaniu ucieka kilka sekund nim zegarek to zarejestruje (i na to zareaguje). To w zasadzie główna wada tego modelu, jaką udało mi się wykryć. Chociaż, w zasadzie muszę także przyznać, że zależnie od tego jak „technicznie” starałem się pływać, zegarek niekiedy w niepoprawny sposób określał mój styl – ta wada jednak jest zdecydowanie mniej dotkliwa niż pierwsza z wymienionych. Warto nadmienić także, że mimo tego, że zegarek posiada wiele funkcji przydatnych dla osób pływających, nie posiada przydatnych alertów wibracyjnych w trakcie treningów (dystans/czas). Warto jednak zaznaczyć, że np. funkcja obliczająca współczynnik SWOLF jest bardzo przydatnym rozwiązaniem. Dzięki niemu w bardzo prosty sposób otrzymujemy informację o efektywności naszych treningów.

swim
Na samym początku wspomniałem o odbiorniku USB ANT+. Jest on potrzebny do tego, by zgrywać nasze wyniki na komputer a także importować je do serwisu Garmin Connect. Miałem już wcześniej styczność z tym serwisem i jestem świadomy, że został on przemyślany, jest intuicyjny a także (co ważne), w dużo prostszy sposób można sparować i ustawić urządzenie Garmina z serwisem niż np. Timexa (mimo tego, że obie marki używają bezprzewodowego przesyłu danych ANT+). Takie rozwiązanie jest sporym plusem – do zegarka nie są potrzebne żadne dodatkowe kable. W serwisie Garmin Connect otrzymujemy szczegółowe informacje nt. naszych trenigów wraz z wykresami. Na uwagę zasługuje także fakt, że serwisa Garmina jest dostępny także w języku polskim, posiada także wtyczki społecznościowe dzięki którym w prosty i szybki sposób możemy podzielić się naszymi wynikami ze znajomymi (co jest coraz bardziej popularne, choć głównie ze względu na różnego typu sport trackery np. Endomondo).
[youtube https://www.youtube.com/watch?v=BVZeR3Tw1FY] Podsumowując, Garmin Swim jest bez wątpienia pomocnym zegarkiem dla każdej osoby pływającej i trenującej na basenie. Jednakże jego główne zalety mogą spodobać się nie tylko im. Przede wszystkim jest (w moim mniemaniu) designerski i może z powodzeniem służyć jako zegarek na co dzień. Jego bateria wytrzymuje bardzo długo (ok. roku) i można ją wymienić samemu. Posiada czytelny wyświetlacz, intuicyjne – proste w obsłudze menu. Jest także bardzo wygodny (głównie dzięki temu, że nie jest wysoki oraz, że posiada wygodny pasek). Rejestruje wszystkie niezbędne wskaźniki do treningu pływackiego. Niestety, w pewnych sytuacjach zdarza się, że niekoniecznie odpowiednio rejestruje to, co dzieje się na basenie. Na uwagę zasługuje także jego synchronizacja z Garmin Connect. Jeśli ktoś jest zapalonym pływakiem i ma już dość samodzielnego liczenia basenów, bez wątpienia Garmin Swim będzie dla niego niezłym wyborem (o ile ma też ok. 700zł na jego zakup).
Ocena: 4

Translate »